Bursztyn
Było ich chyba z dziesięć. W kącie stała wielka mięciutka poducha wypełniona styropianowymi kulkami. Taka sama jaką zażyczyłam sobie do mojego nowego pokoju.
– Ale tu kolorowo! – zawołałam.
Na twarzy Ali pojawił się uśmiech. Często się uśmiechała.
Na moim biurku zawsze leży jakaś kartka albo zapomniany długopis, a na podłodze zwykle można znaleźć jakąś zagubioną zabawkę. W pokoju Ali był idealny porządek. Alicja mówiła mi później, że musi wszystko odkładać na swoje miejsce, żeby wiedziała co gdzie leży.