Tajemnica znikających ciasteczek
– A to mój brat.
Ale oni byli podobni! Oboje mieli duże brązowe oczy
i długie ciemne rzęsy. Włosy też mieli takie same – czarne i kręcone. Tylko włosy Agnieszki sięgały prawie do pasa, a Filipa były krótsze. A kiedy się uśmiechali, w ich policzkach pojawiały się dołeczki.
– Jestem Filip. Mam cztery lata – przedstawił się chłopiec, nie przystając wsypywać piasku do wiaderka. W tym momencie podbiegł do niego mój brat i przytulił go mocno. O nie! Było mi wstyd. Przecież nie każdy lubi być przytulany przez obcych. Uff… Na szczęście Filipowi to nie przeszkadzało.
Masz ogromnie konkretne zainteresowania. Super blog.
Jako dziadek niezmiernie lubię czytać Waszego bloga.
Nadzwyczaj interesujący tekst! Pozdrawiam ciepło
Niezwykle wciągający artykuł. Od razu widać, że doskonale orientujesz się w tym temacie.
Witam. Można zauważyć w tym coś fascynującego. Ściskam!
Komentarz ułożony dobrymi powiedzeniami. Nie żałuje przeznaczonego czasu na relaks.